piątek, 3 maja 2013

Rozdział 8

Sobota
I nastał ten dzień. Dzień w którym musiałam wracać do swojego idealnego świata. Ubrana i gotowa zeszłam na dół ze swoimi rzeczami. Chłopaki siedzieli na kanapie i na mnie czekali.  Musiałam się z nimi pożegnać, bo zaraz miał przyjechać po mnie wujek.
-Chłopcy- zaczęłam- Jesteście dla mnie bardzo ważni. Przez ten krótki czas staliście się moimi przyjaciółmi. Ufam wam i zależy mi na was. Mam nadzieję, że spotkamy się jeszcze nie raz tak normalnie- po moim policzku spłynęła pojedyncza łza.
Teraz musiałam porozmawiać z Harry'm. Nie wiem jak dam radę. Podeszłam do niego i mocno przytuliłam.
-Przepraszam- wyszeptałam.
-Pamiętaj o mnie, o nas, o naszej miłości. Kocham cię Diano- na dowód swoich słów delikatnie mnie pocałował.
-Ja też cię kocham Harry.
Każdego z chłopaków uściskałam i zostałam odprowadzona przed dom, gdzie czekał samochód wujka. Ostatnie spojrzenie, pocałunek, łza i odjechałam. Deszcz zostawiał smugi na przyciemnionych szybach. Skupiona na obserwowaniu okna, nie interesowałam się rozmową, którą prowadził brat mojego taty przez telefon. Nic mnie nie obchodziło. W końcu dojechaliśmy pod pałac, wjeżdżając do ogrodów. Służba od razu przyszła na powitanie. Pomogli mi wysiąść i wprowadzili do "domu".
-Oh Diano- ma dużym korytarzu spotkałam moją mamę.
Przytuliła mnie całując we włosy. To samo zrobił tata.
-Źle się czujesz?- zapytał zaniepokojony.
-Nie tato, ale chciałabym się położyć. Czy mogę?
-Oczywiście- odparł.
Pokiwałam lekko głową i za moją "służącą" Margaret, która kochałam jak swoją ciocię, udałam się do swojej sypialni. Poprosiłam ją, aby zostawiła mnie samą i posłusznie wykonała polecenie. Weszłam do łazienki, rozebrałam się i wzięłam długą kąpiel. Zamykając oczy, przypominałam sobie dotyk Harry'ego na moim ciele. To jaki był delikatny, czuły, kochający. Dopiero co wyjechałam, a już za nim tęskniłam, a najgorsze było to, że nie mogłam z nim być. Gdy się trochę odprężyłam, założyłam dres i położyłam się na łóżku wpatrując w sufit.
Wieczór
Stukałam palcami w klawiaturę komputera pisząc referat na angielski. Musiałam mieć jakieś zajęcie, bo bym zwariowała. Do mojego pokoju ktoś cicho wszedł. Podniosłam głowę z nad laptopa i ujrzałam rudą czuprynę wujka Harry'ego.
-Co tam mała?- zapytał siadając obok.
-A nic- mruknęłam wzruszając ramionami.
-Yhym, zazwyczaj jestem bardziej wnikliwy, ale rodzice chcą ci coś oznajmić, więc chodź do salonu- poprosił.
Zdziwiona podniosłam się z łóżka i poszłam za nim. Dotarliśmy do dużego pomieszczenia, gdzie na kanapie siedziała mama z tatą. My usiedliśmy na przeciwko.
-Diano, chcieliśmy ci powiedzieć, że- zaczął mój ojciec.
-Że będziesz miała rodzeństwo- dokończyła mama.
~~~~*~~~~
Tak wiem DWA TYGODNIE MINĘŁO. Dzięki anonimie za przypomnienie. Dodaję rozdział pisany tylko przeze mnie. Przepraszam, jeżeli są błędy.

5 komentarzy:

  1. faajny :D czekam na next :D - patrysia

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajebisty rozdział, czekam na nexta.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zostałaś nominowana do Libster Award. Więcej informacji na naszym blogu:http://onedirection-nowezycie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny, czekam na kolejny:) Zapraszam do mnie: http://i-wanna-your-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy