sobota, 26 stycznia 2013

Prolog

Każda mała dziewczynka marzy by być księżniczką, mieszkać w zamku i aby otaczała ją służba. No cóż może nie każda, ja zawsze marzyłam o normalnym domu. O byciu zwykłą dziewczynką, o prawdziwych przyjaciołach, nigdy nie było w moich marzeniach miejsca na bycie księżniczką, bo to jest moja rzeczywistość. Szafy pełne drogich sukienek, bale pełne wytwornych ludzi znających, chociaż ja ich nie znam. To wszystko mam na co dzień. Ja wolę zamknąć się w sali pełnej luster z muzyką i partnerem. Zatracić się, poczuć, że jestem wolna. Tylko taniec mi to daje. 
-Diano...- usłyszałam głos matki, ale się nie odezwałam.- Diano coś się stało?- zapytała podchodząc do mojego łóżka, na którym leżałam skulona.
- Nie mamo, nic się nie stało.- odpowiedziałam szeptem.
- Zaraz będziesz przygotowana do wręczania nagród- powiedziała do mnie już poważniejszym głosem jakim zwracała się do mnie na co dzień.
-Yh- westchnęłam i wymusiłam uśmiech- Dobrze- odpowiedziałam.
Mama opuściła moją sypialnię cicho zamykając za sobą drzwi. Sama kiedyś była zwykłą dziewczyną. Nie miała królewskich korzeni ani książęcych tytułów. Jednym słowem zazdrościłam jej. Otrząsnęłam się z rozmyśleń, bo to pokoju wsunęła się mała postać, zwana moją służącą. Rozłożyła piękną suknię na moim szerokim łożu, a po chwili stałam na środku pomieszczenia obracana i ubierana. Odetchnęłam z ulgą, kiedy znowu zostałam sama, ale i to nie trwało długo. Tym razem odwiedził mnie ojciec.
-Gotowa?- zapytał, ale chyba retorycznie.
-Owszem- odparłam i chwyciłam jego ramię. 
Szedł po środku, z prawej strony szła jego żona, a moja mamy, za to po lewej szłam ja. Przed nami szła królowa i reszta zajmująca wyższe tytuły niż my. Za to za na nim szedł nie kto inny jak mój ukochany wujek Harry. Nie jest on taki sztywny. Lubi pożartować i bardzo dobrze się dogadujemy. Spokojnie mogę go nazwać przyjacielem.
-Do dzieła młoda- szepnął, gdy zaczęła się cała ta gala czy jak to nazwać.
Miałam wręczać nagrody nastoletnim brytyjskim gwiazdom. Między innymi ...
~~~*~~~
 To na razie tyle.
Jak wam się podoba?
Bo nam z Klaudią bardzo.
Liczymy na szczere komentarze.
Dziękujemy

6 komentarzy:

  1. Może być fajnie . Będę tu zaglądać . ;) Mam jednak jedną, taką tycią tycią prośbę. A mianowicie czy mogłybyście zmienić czcionkę, bo nie mam zbyt dobrego wzroku i wszystko mi się sieje . ;/ Czekam na nowy rozdział . :D

    PS. Na moim nowym blogu (http://fall-in-love-in-london-1d.blogspot.com/) pojawił się prolog . Mam nadzieję, że wpadniecie i pozostawicie po sobie komentarz . :>

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapowiada się ciekawie, już nie mogę się doczekać następnych :) Pozdrawiam Asiek :*

    OdpowiedzUsuń
  3. [spam]
    [...] i gdy skończyła najprawdopodobniej zadawać mu pytanie przecząco pokiwał głową. Kobiety podziękowały, a następnie ruszyły w naszym kierunku.
    -Ciekawe co się stało... – mruknęłam bardziej do samej siebie, gdyż nie spoglądałam na konkretną osobę.
    -Pewnie idą sprawdzić czy coś zjadłaś. – Odparł od niechcenia blondyn, który tak samo jak reszta naszych znajomych spojrzał w kierunku psycholożek.
    -Nie. To Chuck zawsze mnie kontroluje."
    Zapraszam na nowy rozdział na http://sick-mad-sad.blogspot.com/
    pozdrawiam Elle♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Prolog bardzo intrygujący! :)
    Wybrałaś trudny temat, bo pisząc o rodzinie królewskiej, musisz się zapewne dużo informacji z każdym rozdziałem doszukać...
    Aczkolwiek takie historie bardzo przyciągają czytelników! :D

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy