czwartek, 31 stycznia 2013

Rozdział 1

Między innymi miała nagradzać One Direction, no i przyszedł czas na nich. Pięciu przystojnych chłopaków stanęło przed moją twarzą. Zlustrowałam ich przyjemny wzrokiem i na chwilę się zatrzymałam. Brązowe loki, zielone, hipnotyzujące oczy to na tym się zawiesiłam. Chłopak był naprawdę przystojny i czarował uroczym uśmiechem.
-Więc nagradzam Was jako zespół, który promuję nasz kraj- wypowiedziałam swoją kwestie uważając, aby się nie pomylić i wręczyłam i złotą, nie dużą statuetkę. W końcu wykonałam swoją robotę- hehe- i uwaga już nie była tak znacznie zwrócona na mnie. Stałam koło wujka, kiedy on oczarowywał jedną z pań, które uczestniczyły w balu. Śmiać mi się chciało jak patrzyłam z jaką determinacją to robi. Uśmiechnęłam się i odeszłam. Z założonymi rękoma do tyłu kroczyłam przez dużą salę wypełnioną gośćmi. W pewnej chwili ktoś mnie zaczepił.
-Czy mogę prosić księ...- to był on. Nie pozwoliłam mu skończyć.
-Błagam człowieku zlituj się nade mną- jęknęłam uśmiechając się- Diana jestem- podałam mu dłoń.
-Harry- odpowiedział- A to tak wypada?
-A kogo to obchodzi?- wzruszyłam ramionami śmiejąc się.
-Em.. to mogę prosić cię do tańca?- wydusił z siebie.
-Nie ma sprawy- zgodziłam się i zaraz wirowałam z nim po parkiecie- Nie spodziewałeś się, że księżniczka może się tak zachowywać?- zapytałam rozbawiona jego zachowaniem.
-No nie do końca- przyznał krzywiąc się- Świetnie tańczysz- pochwalił mnie.
-Dziękuję, uczę się tańczyć, ale ty również dobrze się ruszasz- mrugnęłam do niego.
Przetańczyliśmy jeszcze parę piosenek, ale w końcu dałam chłopakowi odpocząć.
-Przejdziemy się?- zapytał
-Spoko.
-Dobrze, tylko poczekaj najpierw przedstawię cię moim przyjaciołom- oznajmił i biorąc mnie delikatnie za rękę zaprowadził do reszty zespołu.
-To jest księżniczka Diana- zaczął po czym został zmrożony moim wzrokiem, ale się nie zreflektował- To Liam- wskazał na bruneta o czekoladowych oczach- To Niall- tym razem na blondyna- To Zayn- na Mulata o czarnych włosach- a to Louis- i na bruneta o głęboko niebieskich oczach.
-Cześć- odezwałam się pierwsza, bo oni chyba nie mieli zamiaru patrząc na ich miny.
-A..miło cię poznać- odparł ten pierwszy.
-Oj przestańcie. Jestem w waszym wieku, a nawet przypuszczam, że młodsza- sprostowałam.
-No to cześć- uśmiechnął się Louis?
-I tak ma być- zaśmiałam się odgarniając włosy z twarzy.
-My idziemy na krótki spacer- powiedział Harry i wyszliśmy.
Chodziliśmy po ogromny ogrodzie na początku w krępującej ciszy, którą w końcu przerwał.
-Nie ciężko ci?- zapytał. Chwilę zastanawiałam się co ma na myśli, ale przecież to było oczywiste.
-A tobie?
-No tak heh- zaśmiał się nerwowo.
-Chciałabym uciec, być zwykłą dziewczyną chociaż przez parę dni, mam dosyć- wyznałam powstrzymując łzy.
-Nie płacz, proszę- chłopak przytulił mnie do siebie. Westchnęłam i odwzajemniłam gest- Mogę zostawić ci numer. Jeśli będziesz chciała pogadać zadzwonić. Masz komórkę?- zapytał po chwili nie będąc pewny.
-No aż tak staroświeccy nie jesteśmy- zaśmiałam się.
Harry podał mi numer telefonu i zgodnie wróciliśmy na salę. U mojego boku od razu znalazła się matka.
-Diano, musisz kogoś poznać- powiedziała poważnym tonem.
-Dobrze już idę- odwróciłam się i szepnęłam do Loczka ciche dziękuję. Przy moim tacie stał kolejny młody, przystojny chłopak. Ogarnął mnie strach przed tym czego się zaraz dowiem.
-To jest Edward Cullen- odezwał się mój tata wskazując na bruneta- A to nasza córka Diana- tym razem wskazał na moją osobę- Zapoznajcie się- i tyle. Odeszli, zostawiając nas samych.
-No dobrze- zaczęłam powoli- Czym się interesujesz?
-Medycyną- odparł uśmiechając się nonszalancko.
-Ach czyli jesteś starszy?
-O 3 lata.
-Dobra, umiesz tańczyć?- zapytałam.
-Umiem- odpowiedział biorąc mnie za rękę.
Po raz kolejny dzisiaj stanęłam na parkiecie i czułam się w swoim żywiole. Nie kłamał. Edward na prawdę świetnie tańczył. Zastanawiałam mnie jeden fakt. Mianowicie dlaczego moim rodzice chcieli, abyśmy się poznali? To pytanie dręczyło mnie przez resztę wieczoru.
___________________________________________________
Takim sposobem pierwszy jest za nami. Haha całe gratulacje należą się Alusi czyli Sky fall girl. Mnie się on podoba i mam nadzieję że wam też. Mile widziane komentarze.

sobota, 26 stycznia 2013

Prolog

Każda mała dziewczynka marzy by być księżniczką, mieszkać w zamku i aby otaczała ją służba. No cóż może nie każda, ja zawsze marzyłam o normalnym domu. O byciu zwykłą dziewczynką, o prawdziwych przyjaciołach, nigdy nie było w moich marzeniach miejsca na bycie księżniczką, bo to jest moja rzeczywistość. Szafy pełne drogich sukienek, bale pełne wytwornych ludzi znających, chociaż ja ich nie znam. To wszystko mam na co dzień. Ja wolę zamknąć się w sali pełnej luster z muzyką i partnerem. Zatracić się, poczuć, że jestem wolna. Tylko taniec mi to daje. 
-Diano...- usłyszałam głos matki, ale się nie odezwałam.- Diano coś się stało?- zapytała podchodząc do mojego łóżka, na którym leżałam skulona.
- Nie mamo, nic się nie stało.- odpowiedziałam szeptem.
- Zaraz będziesz przygotowana do wręczania nagród- powiedziała do mnie już poważniejszym głosem jakim zwracała się do mnie na co dzień.
-Yh- westchnęłam i wymusiłam uśmiech- Dobrze- odpowiedziałam.
Mama opuściła moją sypialnię cicho zamykając za sobą drzwi. Sama kiedyś była zwykłą dziewczyną. Nie miała królewskich korzeni ani książęcych tytułów. Jednym słowem zazdrościłam jej. Otrząsnęłam się z rozmyśleń, bo to pokoju wsunęła się mała postać, zwana moją służącą. Rozłożyła piękną suknię na moim szerokim łożu, a po chwili stałam na środku pomieszczenia obracana i ubierana. Odetchnęłam z ulgą, kiedy znowu zostałam sama, ale i to nie trwało długo. Tym razem odwiedził mnie ojciec.
-Gotowa?- zapytał, ale chyba retorycznie.
-Owszem- odparłam i chwyciłam jego ramię. 
Szedł po środku, z prawej strony szła jego żona, a moja mamy, za to po lewej szłam ja. Przed nami szła królowa i reszta zajmująca wyższe tytuły niż my. Za to za na nim szedł nie kto inny jak mój ukochany wujek Harry. Nie jest on taki sztywny. Lubi pożartować i bardzo dobrze się dogadujemy. Spokojnie mogę go nazwać przyjacielem.
-Do dzieła młoda- szepnął, gdy zaczęła się cała ta gala czy jak to nazwać.
Miałam wręczać nagrody nastoletnim brytyjskim gwiazdom. Między innymi ...
~~~*~~~
 To na razie tyle.
Jak wam się podoba?
Bo nam z Klaudią bardzo.
Liczymy na szczere komentarze.
Dziękujemy

Bohaterowie

Diana Madeline Mountbatten-Windsor
Księżniczka Cambridge
17 lat
Córka księżnej Kate i księcia Williama.
Miła i pogodna dziewczyna.
Zdolna i ładna.
Tańczy taniec towarzyski.
Jest ukochaną prawnuczką królowej
Elżbiety II    
Słucha różnej muzyki. Nie zbyt lubi
chodzić na bale i inne przyjęcia.




 
Katarzyna Elżbieta Mountbatten-Windsor, z domu Middleton 
(Kate)
Księżna Cambridge.
37 lat*
Wilhelm Artur Filip Ludwik Mountbatten-Windsor
(William)
Książę Cambridge
Syn księżnej Diany i księcia Karola.
Wnuczek królowej Elżbiety II
37 lat*
 Książę Wilhelm nosi tytuł księcia Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej 
 i jest tytułowany Jego Królewską Wysokością.
9 kwietnia 2011 królowa Elżbieta II przyznała swemu wnukowi Wilhelmowi z okazji jego ślubu tytuł księcia Cambridge z dodatkowymi tytułami hrabiego Strathearn i barona Carrickfergus

 
 Henryk Karol Albert Dawid Mountbatten-Windsor 
(Harry)
35 lat *
Syn księżnej Diany i księcia Karola.
Wnuczek królowej Elżbiety II
brat księcia Williama

 

  
Edward Cullen
20 lat
Ma pochodzenie królewskie
wywodzące się z Irlandii.
Gra na pianinie i studiuję medycynę.
Miły i sympatyczny.

*W tym opowiadaniu rodzina królewska została postarzona o 10 lat.
 Książęca para naprawdę dopiero spodziewa się dziecka.
**Edward Cullen nie jest wampirem w owym opowiadaniu.





Witamy!

Jestem Alusiak i wraz z Klaudyś będę prowadzić już drugiego bloga. Co w nim będzie to przekonacie się później, ale będzie ciekawie. Zapraszamy do czytania.

Obserwatorzy